PRZYWÓDZTWO SŁUŻEBNE – CZYM JEST?

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moim niedawnym odkryciem, którego dokonałam dzięki inspiracji przekazanej mi przez Małgorzata Jakubicz – niesamowitego coacha misji życiowej, serdecznego człowieka o niesamowitej energii. To Małgosia podsunęła mi książkę zredagowaną przez Kena Blancharda i Renee Broadwell’a “Servant Leadership w praktyce”. Już po pierwszej rozmowie wiedziała, że jest to książka dla mnie i o mnie. Po przeczytaniu pierwszych 20 stron kupiłam swój egzemplarz. Dlaczego?

Otóż, moje największe chwile zwątpienia w życiu zawodowym dotyczyły stylu w jakim zarządzałam.
Czy moje podejście jest skuteczne? Czy to w ogóle jest jakiś styl? Czy to ma jakiś sens?
W dobie szkoleń o przywództwie trudno uwolnić się od próby identyfikacji jakim jest się liderem. Ja nigdy nie znalazłam idealnej definicji. Nigdy nie kojarzyłam swojej roli z władzą i tylko z osiąganiem celów. Moje wyobrażenie o zarządzaniu zespołami zawsze opierało się na znalezieniu wizji i wyznaczaniu celu, partnerstwie i wspieraniu. Zarządzający (poniżej prezesa) zawsze jest między młotem a kowadłem – rozdarty pomiędzy potrzebami organizacji i pracowników. Ma też swoje osobiste wartości. Wtedy warto mieć pod ręką coś, co jest zgodne z Twoim naturalnym rytmem, czymś co jest dla Ciebie oczywiste.
Dlatego tak wielkim odkryciem była dla mnie idea przywództwa służebnego. Pojęcie to zostało stworzone przez Roberta K. Greenleaf’a w jego eseju z 1970 r. pt. “The Servant as Leader” (Sługa jako Lider). Zrozumiałam, że moje przekonania oraz sposób w jaki widzę swoją rolę mają mocne fundamenty, a co więcej są postrzegane jako postępowanie pożądane w najbliższej przyszłości.

Czym wyróżnia się przywódca służebny? Charakteryzuje go 10 cech głównych:
Słuchanie
Empatia
Uzdrawianie
Świadomośc
Perswazja
Konceptualizacja
Zapobiegliwość
Powiernictwo
Zaangażowanie w rozwój ludzi

O każdej z nich można by napisać książkę. To, co jednak jest zaskakujące i nadal rzadko obserwowane wśród współczesnych liderów to empatia, świadomość, powiernictwo i zaangażowanie w rozwój ludzi.
“Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało twoim życiem, a ty będziesz nazywał to przeznaczeniem.” – te słowa Carla Gustava Jung’a stanowią esencję przywództwa służebnego, które zamiennie określa się przywództwem świadomym.
Raj Sisodia rozszerza charakterystykę przywódcy służebnego o jeden ciekawy i bardzo prawdziwy aspekt, a mianowicie o bezinteresowność. W wersji angielskiej tego słowa: SELFLESS, ten lider ruchu na rzecz świadomego kapitalizmu, ukrył kolejne cechy świadomego przywódcy:

Strength – siła
Enthusiasm – entuzjazm
Love – miłość
Flexibility – elastyczność
Long-term orientation – długoterminowa orientacja
Emotional Intelligence – inteligencja emocjonalna
Systems Intelligence – inteligencja systemowa
Spiritual Intelligence – inteligencja duchowa

One także są szerokimi pojęciami i mój skromny artykuł na pewno nie pomieści opisu wszystkich z nich. Natomiast dwie z nich są dla mnie osobiście bardzo ważne i niestety rzadko spotykane wśród liderów. Mowa tutaj o inteligencji emocjonalnej i duchowej.

Inteligencja emocjonalna (EQ) łączy w sobie samoświadomość i empatię, zrozumienie siebie i emocji innych ludzi. A inteligencja duchowa pozwala nam odkryć głębszy sens naszego istnienia, w tym pracy również. Dlatego warto zaczynać rzeczy od sławnego już “Dlaczego?” Simon’a Sinek’a.

Wszystkie wymienione cechy są zapewne zrozumiałe, choć w przyszłych artykułach postaram się je przybliżyć. To, co nurtuje mnie najbardziej to ich zastosowanie w praktyce. Teoria jest prosta, a jak – my liderzy – możemy stosować je w praktyce? Co one oznaczają w codziennych rytuałach menadżera? Co zrobić z odpowiedzią na zadane wcześniej “Dlaczego?”. Jak nie przekroczyć pewnych granic, wszak mówimy tutaj o życiu zawodowym, ale czy na pewno tylko i wyłącznie?

O tym jak to jest być przywódcą służebnym, jak służyć by przewodzić innym, już w kolejnych artykułach.
Zapraszam!

No Comments

Sorry, the comment form is closed at this time.