
13 gru KOCHA, LUBI, SZANUJE, CZYLI O TYM, CO NAS MOTYWUJE W RELACJACH.
“Prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.”
Nicholas Sparks
Przypomnę, że w tej serii artykułów dot. przywództwa służebnego, skupiam się na odszyfrowaniu akronimu “Selfless” (Bezinteresowny), który obrazuje charakterystyczne cechy tego stylu zarządzania.
Była już mowa o Strength (Siła)
i Enthusiasm (Entuzjazm)
.


Dzisiaj przyszła kolej na literkę “L” jak … Love (Miłość)
. I teraz na wielu twarzach maluje się zapewne olbrzymie zdumienie – jak to? W biznesie i stylach przywództwa będziemy mówić o miłości? Otóż tak. Ale bardziej w tym wymiarze duchowym niż romantycznym.

Dlaczego miłość jest tak istotna, że warta była umieszczenia pośród innych cech lidera służebnego? Otóż jest to wartość nadrzędna w każdej relacji jaką chcemy kiedykolwiek zbudować z kimkolwiek.
Bez miłości jako źródła siły i motywacji nasze związki będą puste i nieautentyczne. Nie będą posiadały fundamentów lub te, które wydaje się, że są, bedą podstawą kruchą i nietrwałą. I prędzej czy później związki takie upadną, rozsypią się jak domek z kart. Nasze ego nie wygra z przeciwnościami losu, nasze krótkotrwałe cele i brak spojrzenia perspektywicznego nie doprowadzą nas tam gdzie chcieliśmy się znaleźć.
Każde niepowodzenie, krytyka, przeszkoda będzie dla nas obciążeniem zbyt wielkim, aby przetrwać.
Zarządzanie ludźmi, wywieranie wpływu czy kształtowanie innych osób to olbrzymia odpowiedzialność. To gotowość na poświęcenie, akceptację bólu i czasami porażek. Bez miłości do drugiego człowieka i do siebie samego w pierwszej kolejności, nie przezwyciężymy tych trudności. Poddamy się na pierwszym (może drugim) zakręcie.

Zaraz potem kochajmy innych. Bez miłości nie uda nam się wybaczyć im potknięć, błędów. Bez miłości nie będzie nas stać na wiarę w ich potencjał i siłę, którą zapewne mają.
Bez miłości nie damy rady iść do przodu z wiarą, że dotrzemy tam gdzie sobie zaplanowaliśmy.
Chcesz być lub może już jesteś liderem? Wyznaczasz cele innym i oczekujesz, że będą je realizować? Chcesz ich w tym wesprzeć? Chcesz budować zdrową organizację, która w realny sposób zmienia świat na lepsze?
Zadaj sobie proszę pytanie czy u podstaw Twojego działania znajduje się miłość do innych i do otaczającego Cię świata? Czy szanujesz i kochasz samego siebie? Umiesz powiedzieć to na głos?
To nie jest temat łatwy, ale bardzo istotny. Wręcz fundamentalny. Przywódca, który realizuje misję służebności u podstaw swojej własnej misji musi położyć miłość do siebie i innych jako wartość nadrzędną.
Zmiana nie wydarzy się od razu, z dnia na dzień. Nawet jeżeli intuicyjnie czujecie, że posiadacie część tego o czym piszę.
Bardzo często wymagana jest praca polegająca na dotarciu i wyciągnięciu tego wszystkiego na światło dzienne. Budowanie świdomego działania poprzez miłość jako wartość wymaga pokory i zaufania.
I tego Wam wszystkim gorąco życzę.
No Comments