
03 paź CO MNIE NIE ZABIJE, TO WAS WZMOCNI
„Siła charakteru nie przejawia się w samym urodzeniu, ale wykuwa się w ogniu życiowych doświadczeń.” – James Conrod Martin
Jeżeli z uwagą śledzicie nasz blog, to zapewne pamiętacie wpis “Przywództwo Służebne – czym jest”. Właśnie tam wspomniałam po raz pierwszy o tym co charakteryzuje lidera służebnego. Mając poczucie, że w kolejnych artykułach cyklu nie wyczerpałam tematu, dzisiejszym wpisem chciałabym zainaugurować kontynuację rozważań.
Tym razem chciałabym skupić się na podejściu, którego autorem jest Raj Sisodia. On właśnie w akronimie SELFLESS (pol. bezinteresowny) ukrył 8 charakterystycznych cech. Przytoczę je ponownie:
- Strength – siła
- Enthusiasm – entuzjazm
- Love – miłość
- Flexibility – elastyczność
- Long-term orientation – długoterminowa orientacja
- Emotional Intelligence – inteligencja emocjonalna
- Systems Intelligence – inteligencja systemowa
- Spiritual Intelligence – inteligencja duchowa
To ich obecność gwarantuje służebny charakter przywództwa. Brak jakiejkolwiek z nich wyklucza nas z grupy liderow slużebnych. Dzisiaj chciałabym przyjrzeć się z wami bliżej pierwszej z nich – SILE.
O jakiej sile mówimy? Domyślam się, że jesteście świadomi, że nie chodzi o siłę fizyczną, ale tę wewnętrzną – psychiczną i duchową. Skąd brać taką siłę? Jak ją budować?
Siła naszego charakteru i naszej woli wykuwa się z czasem i kolejnymi doświadczeniami. Nabiera kształtu wtedy kiedy nasze przeżycia są raczej bolesne niż radosne. Ale i tak wszystko zaczyna się od ego.
A zatem przyjrzyjmy się procesowi kreowania siły wewnętrznej.
- Autorefleksja – Kim jestem? Jaki jestem? Jakie są moje wartości? Dokąd zmierzam (moja misja)?
- Akt pokory – jeżeli to kim jestem i co robię nie pokrywa się z moimi warościami czy misją, lub jeżeli nie posiadm misji i nie bardzo wiem dokąd zmierzam – przyznaję się do tego akceptuję to, wybaczam sobie i odkrywam te obszary, które pragnę zmienic.
- W akcie pokory muszę zmierzyć się z własnym ego. Co to znaczy? Poziom wewnętrznego ego należy wyważyć. Zbyt wielkie ego nie pozwoli nam na pracę z innymi. Egoistyczne i egocentryczne podejście zasłania perspektywę ludzi wokół mnie. Moja motywacja płynie tylko z zaspokajania moich własnych potrzeb.
- Zbyt niskie ego nie pozwoli nam wyjść ze strefy komfortu i zmierzyć się z zagrożeniami z zewnątrz w tym z oporem innych osób. Bez poczucia własnej wartości, żyjąc w lęku lub/i poczuciu winy staniemy się łątwym celem manipulacji i nie będziemy odporni na wpływ innych. Wtedy też nie będziemy zdolni do obrony własnych wartości i życia w zgodzie z misją, ktorą zdefiniowaliśmy.
- Gotowość do przyjmowania informacji zwrotnej – to jak życiowy kompas. Wyznaczyłem już azymut teraz należy sprawdzać raz na jakiś czas, czy nadal podążam wytyczonym szlakiem.
- Rozwijanie swoich umiejętnosći i pogłębianie wiedzy o sobie – nieustający akt edukacyjny. Nabywanie nowych umiejętności i wiedzy. Konfrontacja ze swoimi słabościami. Uważność na to jak reguję i się zmieniam.
Świadome gromadzenie doświadczeń, nie unikanie konfliktów i spraw trudnych – cierpienie uszlachetnia, ból zdziera z nas maski i pokazuje nasz autentyczny obraz. Prawda wyzwala. Z każdym trudnym momentem (jeżeli przeżytym świadomie i w zgodzie ze sobą) jesteśmy silniejsi.
Wzmacnianie siebie wewnętrznie jest trudnym i długim procesem. Aczkolwiek bez tego elementu nie udźwigniemy ciężaru służby innym. By ich wspomóc i rozwijać, musimy mieć siłę dźwigać ich obciążenia i być gotowymi do wzięcia odpowiedzialności za wskazanie im kierunku. Nawet jeżeli jest to tylko stan przejściowy i chwilowy.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o tym w jaki sposób przejść transformację w lidera służebnego, zapraszamy do kontaktu.
No Comments